Bywa, że czasem na początku dnia, wyglądamy za okno i czeka nas oziębły, szary widok. Jest nieco zimno i zdecydowanie chcemy poprawić sobie nastrój. Jak najłatwiej to osiągnąć? Odpowiedź jest banalna – zjeść coś słodkiego! 🙂

Za przyczynę wzmożonej potrzeby na rzeczy słodkie najłatwiej podać hormony. Szczególnie serotonina, której obniżony poziom wpływa bezpośrednio na nasz kiepski nastrój. Można pokusić się o badania, określający poziom serotoniny w naszym organizmie, ale łatwiej będzie po prostu zadbać o swoje doskonałe samopoczucie.

Pamiętaj!
Im bardziej gorzkie masz życie, tym więcej słodkiego potrzebujesz, a im więcej go zjadasz, tym bardziej gorzkie masz życie… To niestety zamknięta pętla.

Jak działa na nas cukier?

Węglowodany są dla organizmu krótkookresowym źródłem energii, więc diety mocno ograniczające ich ilość często powodują uczucie senności i osłabienia. Ponieważ spożywanie węglowodanów sprzyja wydzielaniu insuliny, powinno się kontrolować ich rodzaj i ilość. Cukry proste powodują nagły wzrost poziomu cukru we krwi, prowadząc do nagłej produkcji dużej ilości insuliny. Po szybkim wzroście ilości cukru we krwi następuje zazwyczaj szybki jej spadek. Oznacza to, że chociaż węglowodany proste mogą dać nam szybką poprawę nastroju, krótko po tym następuje uczucie zmęczenia, głodu i słabości fizycznej oraz psychicznej.

Z drugiej strony węglowodany złożone, takie jak brązowy ryż, grube kasze, pełnoziarniste pieczywo i makarony oraz rośliny strączkowe wywierają swoiste, opóźnione działanie. Dzięki temu insulina jest wydzielana w bardziej zrównoważony sposób, nie następują gwałtowne wahania poziomu cukru we krwi, a możliwość magazynowania tłuszczu się zmniejsza. Złożone węglowodany dostarczają niezbędnej energii i zmniejszają ryzyko spalania mięśni w celu uzyskania paliwa. Jednak podczas stosowania diety odchudzającej spożycie węglowodanów złożonych także powinno być monitorowane. Ich nadmiar w diecie także odkładany jest w postaci tkanki tłuszczowej.

Rozwiązanie

Aby zniwelować metaboliczne łaknienie na słodkie rzeczy, zadbaj o to, aby nie doprowadzać do sytuacji, w której czujesz głód, zwłaszcza, gdy jest zimno!

Po pierwsze – gdy czujemy głód, to jest nam zimno, a po drugie, może i ważniejsze, spada nam poziom cukru we krwi, więc organizm domaga się natychmiastowego wyrównania. Najszybciej można to zrobić oczywiście węglowodanami prostymi, dlatego w pierwszej kolejności mamy ochotę sięgnąć po coś słodkiego.

Postaraj się spożywać ok. 5 mniejszych posiłków dziennie (w regularnych odstępach), zaczynając dzień od śniadania. Każdy posiłek powinien składać się z białek, zdrowych tłuszczy i co najważniejsze – węglowodanów ZŁOŻONYCH!

Porady i sztuczki

Kiedy czujesz, że pojawia się ochota na słodkie rzeczy i zależy Ci, aby to odeprzeć, możesz:

  • zjeść gumę miętową, umyć zęby lub użyć odświeżacza do ust. Mając miętowy posmak w ustach, nawet najbardziej apetyczne ciastko nie będzie już tak smakowało. A skoro nie smakuje, to po co je jeść?
  • napić się wody lub zrobić sobie gorącą ziołową herbatę z dodatkiem imbiru, goździków, pomarańczy i organicznego słodzika (ksylitol, stewia, erytrol). W ramach rozpusty, niech to będzie nawet łyżeczka miodu (to i tak mniej kalorii niż kubełek lodów czy tabliczka czekolady).
  • Jeżeli wiesz, że najbardziej newralgiczny moment to deser po obiedzie lub wieczorem – przygotuj się! Zmień zwyczaj i zaraz po zjedzonym posiłku wstań od stołu, zmyj naczynia, wyjdź do toalety (np. umyć zęby) lub idź na spacer z psem, aby skutecznie oprzeć się pokusie dla zdrowia i urody 🙂
  • Suplementuj również witaminę D, najlepiej przez cały rok. A w okresie zwiększonego łaknienia na słodkie, możesz też spróbować suplementację chromu.

Najważniejsza zasada!
Ruch fizyczny to podstawa lepszego samopoczucia i zmniejszenia łaknienia.

A jeśli już naprawdę nie możesz się powstrzymać lub wychodzisz na przyjęcie i wiesz, że nie obejdzie się bez małego dietetycznego grzechu, skorzystaj z prostej techniki. Przed wyjściem zjedz kubeczek jogurtu naturalnego z dużą ilością otrębów pszennych. Błonnik (z otrębów), białka i tłuszcz (niewielka ilość w jogurcie) to składniki, które wpływają na obniżenie indeksu glikemicznego posiłku. Czyli ciacho zjedzone po takiej mieszance, wolniej podniesie poziom cukru, a co za tym idzie nie wydzieli się nadmierna ilość insuliny, odpowiedzialnej pośrednio za zbyt ciasną garderobę.

Gdy organizm się wychładza, to ma większe zapotrzebowanie energetyczne, a co za tym idzie tendencja do magazynowania tkanki tłuszczowej jest wyższa. Opcji jest wiele, ale na pewno nie można jeść dużej ilości słodyczy jednorazowo, bo to rozchwiewa poziom glukozy (i robi się błędne koło). Lepiej jest włączyć sobie namiastkę czegoś słodkiego do dań (np. dodawać kakao do koktajli, pić kakao, po posiłku do kawy zjeść gorzką czekoladę czy suszoną śliwkę), ale generalnie wkomponować “słodkie” w dietę. Dodatkowo sugeruję zwiększyć ilość ciepłych dań (dają większe uczycie sytości). Poza tym, jak apetyt na słodkie naprawdę jest duży, to można “coś słodkiego” wprowadzić do diety i wprowadzić dodatkową aktywność (nie tylko w celu zużycia energii, ale również wspomagania wyrównania glikemii).

Udanego dnia!