Czy wiesz, że praktycznie cały czas mówisz do siebie?

Wewnętrzny głos to ok 150-300 słów na minutę.
Tak, na minutę.
Warto zatrzymać się czasami na małą chwilę, zastanowić się i mocno zwrócić uwagę,
co najczęściej mówimy do siebie.
Czy nasz wewnętrzny głos jest wspierający czy krytykujący.
Czy myśli kotłują się wokół nękającego nas problemu czy automatycznie nastawiamy się na rozwiązania. Czy dostrzegamy tylko negatywne elementy otoczenia, czy częściej pozytywne.
I wreszcie, czy lubimy siebie i jesteśmy dla siebie łagodne, czy raczej zwracamy największą uwagę na nasze „wady”.

Nikt takiego podsumowania nie zrobi za nas. I nikt nie odwróci biegu naszych myśli.

Ostatnio podczas Konferencji w Zakopanem gdzie miałam przyjemność prowadzić panel dyskusyjny w strefie kobiet, bardzo mocno w rozmowę zaangażowała się jedna z Pań.
Bardzo piękna, wysoka kobieta. Bez najmniejszego problemu i wręcz bez nabierania powietrza była w stanie wymieniać jak wiele w sobie musi poprawić, zmienić i odchudzić.
Jej celem było poznanie diety, która jak najszybciej pozbawi jej 10 kilogramów. Przez prawie godzinę zupełnie nie była w stanie usłyszeć, że odchudzanie i diety to błędne koło, z którego bardzo trudno się wydostać. Tak bardzo była skupiona na odchudzaniu, że nie chciała usłyszeć zdziwionych głosów pozostałych Pań, które wyraźnie mówiły, że jest piękna i utrata 10 kilogramów pozbawi jej części urody.
Dlaczego o tym piszę.
Mam nieodparte wrażenie, że wewnętrzny głos tej pięknej kobiety w zdecydowanej większości i od dłuższego czasu był skupiony na odchudzaniu oraz krytykowaniu własnego ciała.
W efekcie czego nie dostrzegała własnej urody i nie była w stanie w pełni cieszyć się życiem.

Dzisiaj zachęcam każdą z Was, do skontrolowania swojego własnego wewnętrznego głosu.

A może porozmawiajmy razem i podzielmy się swoimi obserwacjami na spotkaniu przy kawie w ramach cyklu Apetyczna Babeczka?
Wierzę, że komfortowa kobieca atmosfera będzie wspierająca dla każdej z nas 😉